Nadia
Dołączył: 20 Wrz 2010
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 19:15, 30 Wrz 2010 Temat postu: wampir |
|
|
Nikt nie wie jak powstała ta rasa. Niektórzy łączą jej narodziny z nieudanymi eksperymentami czarnoksiężników. Inni wierzą, że pierwsi przedstawiciele byli ludźmi przeklętymi przez bogów za przeprowadzanie krwawych rytuałów. Krew bowiem jest główną podstawą ich istnienia. Przysłania im wszystkie inne wartości, a jej brak doprowadza do obłędu, odbierając możliwość racjonalnego osądu. Głodny wampir nie rozpozna istoty, z którą nawiązał nawet bardzo bliskie relacje. Będzie dążył tylko do tego, aby zaspokoić swoje pragnienie. Wampiry nie rodzą się, choć same czasem używają tego słowa opisując swoje powstanie. By wampir zaczął istnieć potrzebna jest wola starego wampira, który zechce zostać stwórcą. Rytuał przemienienia jest znany niewielu, zwykle wiekowym przedstawicielom gatunku, którzy w dodatku niechętnie dzielą się wiedzą i rzadko poszerzają grono krwiopijców o nowe jednostki. Istnieje legenda, że każdy pogryziony przemienia się w wampira. Niestety... Dla pogryzionych prawdziwe następstwa są o stokroć gorsze. Nie tylko nie oferują istnienia w miejsce życia, ale też skracają to życie odbierając nieszczęśnikowi zdolność jasnego osądu. W zamian dają krwiożerczy szał, choć bez nadludzkiej siły, czy szybkości. Oczywiście istnieje szansa przetrwania ataku wampirzej choroby i nie pogrążenia się w psychozie prowadzącej do śmierci. Na pierwszy rzut oka wampira od przedstawiciela innej rasy ciężko odróżnić. Ot... blada cera. Ale wampiry są martwe, więc nie oddychają (choć mogą starać się symulować oddech, a i przy mówieniu ruch powietrza jest nieodzowny). Tętna jednak symulować już raczej nie mogą, serce ich wszak nie bije. Cechują się również nieodpartym urokiem osobistym, który często wykorzystują do przyciągania potencjalnych ofiar. Nieliczne osobniki odznaczają się szkarłatnymi oczami, bądź lekko wydłużonymi kłami. Wampiry, którym sprzyja los, mogą żyć wiecznie. Nie są jednak z wiadomych względów rasą lubianą przez istoty solarne przepojone lękiem przed nocą, krwią i śmiercią, a co za tym idzie – sposoby na ich unicestwienie zostały już dawno odkryte. I mimo nadludzkiej siły, szybkości i zręczności, wytrzymałości na ból większej niż u innych ras oraz godnej pozazdroszczenia zdolności regeneracji wielu przedstawicieli tego gatunku pożegnało się już ze światem. Często powolną śmiercią w promieniach słońca, które spalają wampirze tkanki tak wolno, że aż wydaje się to nazbyt wyrachowane. A co z tymi, którzy nie chcą czekać na pomoc słońca? Ci znaleźli inne sposoby, od skutecznej dekapitacji, poprzez konwencjonalne zarżnięcie srebrną bronią, z którą spotkanie dla wampira jest nad wyraz przykre i bolesne, do wyrwania serca, tudzież przebicia go....tu już różnie, w zależności od wiary i pomysłowości, od drewnianego kołka, przez srebrne ostrze do... po prostu przebicia go czymkolwiek. Niektórzy nienawidzą wampirów tak bardzo, że mienią się ich łowcami i swoje życie poświęcają próbą całkowitej eksterminacji tej rasy. Póki co z mniejszym niż większym skutkiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|